Mimo że tata zawsze wiedział, że na Węgrzech "sz" czyta się [s], a "s" - [sz], to nazwę najczęściej odwiedzanej przez nas miejscowości nauczyłem się czytać dopiero parę lat później. No ale kto by wpadł na to, że "Szombathely" to [sombothej]?
Nocujemy na kempingu Topárt. Jeszcze pod namiotem (później wynajmowaliśmy domek). Dalej polecam - ładnie położony przy sporym parku, można zjeść kolację, śniadanie; na spacer do miasta też nie jest daleko. A miasto stare - są nawet pozostałości rzymskich budowli!
(i) Wrocław - Brno - Bratislava - Szombathely, 555 km.