W czerwcu trochę się działo, pewnie jeszcze do tego wrócimy ;) Na razie przyszedł lipiec i słoneczne lato. I znów – wstajemy sobotnim porankiem, a tu słońce jak nigdy. Szybkie sprawdzenie autobusów i już jesteśmy w drodze nad morze.
Żółtym piętrusem turlamy się m.in. przez Ballymun. Jest to nasza stała trasa na lotnisko, zauważyliśmy więc już wcześniej transparent z informacją, że znajdujemy się w „sercu najbardziej udanego projektu rewitalizacyjnego w Europie”. No dobrze, może i budynki dookoła są atrakcyjne, może nie wiem, co było wcześniej – ale niech Czytelnik sam spojrzy, w jakim stanie jest ów transparent i budynek, na którym jest zawieszony... (W kasetonie po lewej stronie jest – sprawiający wrażenie nieczynnego – neon „Ballymun Shopping Centre”). Coś tu chyba nie gra.