Ze Schwyzu pociągiem na północ, czyli przez Zug do Zurychu. Tu też czekają kolejki. W tym ta, której nie udało mi się kilka lat temu zaliczyć — Polybahn, znana między innymi z przejażdżki Kwinty i Duńczyka. Jako że jest tuż przy dworcu, od niej zaczynamy.
Człon
Poly- wziął się stąd, że ta 130-letnia kolej linowo-terenowa łączy nabrzeże Limmatu z tarasem przy głównym budynku tutejszej politechniki, w 1889 znanej pod nazwą
Eidgenössisches Polytechnikum. Wybudowana i obsługiwana przez Zürichbergbahn-Gesellschaft (pierwotnie z planami zbudowania tramwaju linowego aż do Höhe Zürichberg, w okolice Schlössli Susenberg), dwa razy była ratowana przez dodatkowych inwestorów: najpierw w latach 50. XX wieku przez browar Löwenbräu, a ponownie w roku 1976 — gdy już pierwotny przewoźnik zrezygnował z koncesji i całość przedsięwzięcia została przejęta przez Szwajcarskie Towarzystwo Bankowe (
Schweizerische Bankgesellschaft), poprzednika obecnego UBS AG, i do dziś jako
UBS Polybahn wozi studentów i różnych turystów o nietypowym hobby.
Cóż, 26% nachylenia toru dziś wrażenia nie robi, ale nie po to tu się przyjeżdża. Zaliczywszy Polybahn w obu kierunkach, jedziemy tramwajami na plac Römerhof, gdzie znajduje się dolna stacja kolejki Dolderbahn. Ta również powstała jeszcze w XIX wieku, wówczas jako kolej linowo-terenowa na odcinku do stacji Waldhaus Dolder. Od rozbudowy w roku 1973 jest jednak koleją zębatą. Nie załapujemy się na przejazd odcinkiem dobudowanym 50 lat temu — jest teraz w remoncie, więc do górnej stacji docieramy… minibusem kursującym jako komunikacja zastępcza. Dzięki temu powielamy schemat funkcjonowania połączenia
Römerhof–
Dolder z lat 1931–73: po wycofaniu z eksploatacji tramwaju między Waldhausem a Grand Hotelem Dolder, a przed uruchomieniem obecnej zębatki. Wszystko w napiętym rozkładzie, ledwo zdążamy ze zdjęciami podczas przesiadki.
W zasięgu zuryskiej sieci tramwajowej jest jeszcze jedna kolejka: wąskotorowa linowo-terenowa
Rigiblick. Od roku 1901 łączy
Universitätstrasse z
Germaniastrasse, a od przebudowy w roku 1979 sięga dodatkowe 80 m wyżej, w okolice teatru Rigiblick. Poza tym, że jest kolejnym funikularem na naszym dzisiejszym szlaku, jest też — od wspomnianej przebudowy — najstarszą szwajcarską kolejką automatyczną.
Objazd Zurychu robimy już — jak widać na zdjęciach — po zmierzchu. Na zasłużoną pizzę (podobnie jak w zeszłym roku) udajemy się już na dworzec, żeby na pewno nie przegapić ostatniego pociągu. Ale czy to musi oznaczać koniec jeżdżenia na linie?
(i) Schwyz-Hinteres Schlattli (562 m n.p.m.) →
Schwyz (455 m n.p.m.) →
Zürich (408 m n.p.m.), ok. 1 h 15 min.
UBS Polybahn, Zürich-Altstadt.
Dolderbahn, Zürich-Hottingen.
Seilbahn Rigiblick, Zürich-Oberstrass.