Konferencja konferencją, ale nawet tacy średnio ambitni turyści jak moi koledzy i ja nie przeżyją dnia w górach bez choćby małego spaceru. Przy okazji - OKS "Radość" ma tę wadę, że jest dosyć daleko od "miasta", a w dodatku po drugiej stronie doliny względem grzbietu Karkonoszy. Jeśli więc spacer ma być krótki, pozostaje przejście się wokół Szklarskiej Poręby Średniej albo Dolnej.
W czwartek wieczorem wybraliśmy się na krótki wypad w panującej akurat mgle. Zawróciliśmy, gdy nie widzieliśmy kolejnej latarni ;) W tym samym kierunku podążyliśmy w piątek po obiedzie. W Szklarskiej Porębie Dolnej prawdopodobnie jednym z bardziej interesujących miejsc jest poniemiecki cmentarz, który nie został zlikwidowany ani zaadoptowany na potrzeby przyjezdnych Polaków. Niestety, jest zupełnie zdewastowany, choć pojedyncze nagrobki zdają się stać w pierwotnym miejscu. Zastanawiające, kto jest teraz właścicielem terenu tej nekropolii...
Szliśmy drogą okrężną, wracając opodal schroniska PTSM "Wojtek". Wygląda na wyremontowane, prawdopodobnie jest warte polecenia.
Aha, o co chodzi na zdjęciach. Pierwsze dwa to obserwacja z piątkowego poranka. Wiewiór na świerku obgryza gałązki. Zauważyliśmy już w czwartek, że pod niektórymi drzewami leży mnóstwo końcówek świerkowych gałązek. W piątek poznałem winowajcę. Czekam na pomysły, co wiewióra interesuje w takich gałązkach.