Do Szklarskiej Poręby przyjechałem z Michałem, jednym z moich najbliższych współpracowników, jego słynnym samochodem marki yugo. Skoro tylko dowiedział się o moich planach dostania się wprost z "Radości" do Domu Pracy Twórczej "Limba" w Karpaczu (też ośrodek PWr) i odwiedzenia toru saneczkowego "Kolorowa", postanowił wybrać się ze mną.
Zaczęliśmy jednak spokojnie od wizyty przy wodospadzie Szklarki.