Bagaże zostały w recepcji hotelu, a my idziemy na prom. Trochę się uspokoiło, może już pływają. I zawsze jest okazja złapać w końcu tego solarisa...
I co? Solaris jest (chociaż o mało go nie przegapiłem), i promy pływają. Zaliczyliśmy więc także i ten środek transportu. Płynąc, przekonujemy się, że rację mieli wcześniej, że odwołali. Dzisiaj niby spokojnie, a nieźle buja...
PS Chcesz zobaczyć maltańskiego solarisa?
Kliknij