Do ostatniej bazyliki dochodzimy piechotą. Mamy trochę mniej szczęścia. Akurat zaczyna się uroczysta Msza Święta za Piusa V. Wracać trzeba, więc mama zadowala się rzutem oka na wnętrze bazyliki.
Wracamy pociągiem, podjechawszy wcześniej metrem z
Termini.