Nasza pierwsza wspólna wizyta u zaprzyjaźnionej włoskiej rodziny. Będę się musiał taty spytać, jak oni to wtedy zorganizowali. Skąd wiedzieli, że przyjedziemy itp. Teraz - jeśli się wybieramy - dzwonimy z komórki dwa dni wcześniej. A dwadzieścia lat temu? Zupełnie inny świat ;)
Mając bazę wypadową u Gina, odwiedzamy Wenecję, Bassano, Cittàdellę, Piazzolę nad Brentą i Padwę. W siedem dni, znaczy się :)
[W galerii poniżej - wakacje u Gina 16 lat później :D ]