Już od ponad roku szwendam się po różnych lozańskich kawiarniach. Mam nadzieję jeszcze część z nich Czytelnikom tu opisać, ale na razie wróćmy do mojego ulubionego
Zaspanego Misia. Dużo się bowiem tu zmieniło — zimą kawiarnia zmieniła właściciela.
Nowa gospodyni — pani Diana — przede wszystkim uporządkowała godziny otwarcia. Stopniowo też zmieniała dostawcę ziaren — w tej chwili w młynkach i na półkach znajdziemy kawę z innej lokalnej palarni:
The Coffee Society. Co ciekawe, są też mieszanki przygotowane specjalnie dla Zaspanego Misia, jedna do kaw na bazie espresso i druga do tych parzonych innymi metodami. Raz na jakiś czas można też spróbować efektów pracy Andy’ego Prossera, wypalającego kawę pod marką
Onsite Coffee. Latem było też do wzięcia domowe
cold brew, a niedawno pojawiła się inna ciekawostka — konfitura truskawkowa z kawą (pośród mnóstwa innych smaków). Właścicielka pochwaliła mi się też, że pracuje nad innym kawowym wynalazkem z jednym z lokalnych… browarów. Czekamy!
Źródło kofeiny mogło się zmienić — jest inne, ale wciąż dobre. Najważniejsze więc, że wszystko pozostałe jest po staremu. Wciąż ta sama przyjazna przestrzeń, tak samo przyjemna uchu muzyka, a przede wszystkim — równie ogromne zaangażowanie gospodyni. Ach, zmieniło się jeszcze jedno — mój adres. I znów mam tu dalej…
(i) Sleepy Bear Coffee Shop, Rue du Simplon 3, Lausanne. Otwarte w dni powszednie od 7:00 do 16:00, w weekendy od 9:00 do 15:00. Dojazd m.in. trolejbusem linii 2 do przystanku
Closelet (albo
Mont-Fleuri), metrem linii m2 do stacji
Grancy albo po prostu pociągiem do dworca
Lausanne.