Sobotni wieczór i mało snu to jedno, a wycieczka to drugie. Ostatni weekend przed przerwą, a w planie było obejrzenie
pillnitzkiej kamelii, która teraz kwitnie, a w maju być może już nie.
Postanowiłem do
promu dojechać inaczej niż ostatnio. Wsiadłem na Głównym w S1 w kierunku Pirny i wysiadłem w Niedersedlitz, skąd do
Kleinzschachwitz-Fähre miał zawieźć mnie autobus linii 88. Miał, bo okazało się, że kończy już przy pętli tramwajowej. Może i lepiej - spaceru nigdy za wiele ;)