Dziś znowu - do Rzymu pociągiem z Passo Corese (Fara Sabina). Dzisiaj wcześniej, żeby na audiencję generalną zdążyć.
I tak na plac św. Piotra docieramy trochę za późno, bo na miejsca siedzące - mimo zaproszeń - się nie załapujemy. Ale to tam większa różnica nie jest przecież. Pogoda dobra.
Audiencje generalne tym się różnią od modlitw niedzielnych, że są nieco dłuższe, a poza tym zawsze przyjeżdżają jakieś zespoły artystyczne i muzyczne, żeby się Ojcu Świętemu zaprezentować. Tym razem też jest parę orkiestr, ale najciekawsza - z Meksyku :)