Dzisiaj bez poważniejszych wycieczek. Tylko wypad na zakupy do Lamporecchio.
Ale rozglądamy się też za jakimiś lokalnymi produktami. Pierwsza rzecz to oczywiście wino Chanti Montalbano DOCG. Ale trafiamy też w cukierni na inną toskańską specjalność - brigidini. Takie anyżowe wafelkochrupki. To znaczy przypominają wafle do lodów, ale dodaje się do nich też anyż, a poza tym je jak chrupki. Dobre nawet :)