[Przyjechałem z Wrocławia już w poniedziałek wieczorem, ale nie ma nic ciekawego do opisania ;) - skaczemy do czwartku]
Tutaj było wolne we Wniebowstąpienie i w poniedziałek po Zesłaniu Ducha Świętego, ale za to dziś - w Boże Ciało - w większości Niemiec się pracuje. Żeby było ciekawiej, w samej Saksonii jest kilka gmin, w których dzień jest wolny - są zamieszkane w znacznej części przez Serbołużyczan, którzy są katolikami. Drezno do tych gmin jednak nie należy ;)
Wszystkie parafie katolickie - a tych jest chyba 13 - zebrały się w katedrze o 18. Ostatnio, gdy byłem tam w Środę Popielcową, nie była aż tak zapełniona... W zwyczaju tutejszym jest procesja wzdłuż nadłabskich tarasów, dziś jednak ze względu na bardzo silny wiatr i niebezpieczeństwo ulewy odwołana i przeprowadzona w kościele.
Jutro dowiem się w pracy, że katedra została zaprojektowana ze specjalną dodatkową nawą/przejściem, żeby można było przejść z procesją w środku... Jakby to było mało, miłościwie panujący w Rzeczpospolitej Obojga Narodów (no i Saksonii) musiał podobno do końca ukrywać fakt, że nowo budowany kościół będzie katolicki. Jak powie mój tutejszy szef, pozostałością po tym jest restauracja
Italienisches Dörfchen, stojąca w miejscu, gdzie była osada dla włoskich budowniczych.
Po kościele wybieram się na "świąteczną" kolację do
Kneipenviertel. Tym razem pada na
Förtster's. Bliżej tu już do restauracji, choć wystrój klasycznie elegancki - bez silnych akcentów, choć widać zmysł estety. Ledwo znajduję miejsce - ale to pewnie przez tę pogodę: większość ogródków pozamykali. Podobało mi się, ale jeśli miałbym dokądś wracać z dotychczas odwiedzonych miejsc, to raczej do La Osterii ;)
(i) Förster's. Das moderne Restaurant, Dresden Altstadt, Weiße Gasse 5 (Kneipenviertel); dojazd m.in. tramwajami linij 1, 2, 3, 4, 7, 12, ale także wszystkim innym, co dojeżdża do
Pirnaischer Platz.