W ulotce, którą dostałem na początku wizyty w Kamakurze, trzy miejsca są oznaczone jako "A Kamakura
must see": Tsurugaoka Hachiman-gū,
Zeniarai Benten i
Wielki Budda w klasztorze Kōtoku-in.
Pod wielki posąg docieram też nie byle czym. Z Kamakury do Fujisawy kursuje
Enoshima Electric Railway, a z jednej ze stacji tej kolejki, Hase, jest do Buddy najbliżej.
Enoden jest koleją inną od pozostałych, którymi już podróżowałem. Linia jest w dużej mierze jednotorowa, zasilanie jest tramwajowe (600 V napięcia stałego), tor wąski (1067 mm). Ma to być poza tym jedna z lokalnych atrakcji - na stacji jest sklep z mnóstwem różnych pamiątek, mam też specjalną ulotkę z trasą i miejscami do odwiedzenia wokół.
Wysiadam w Hase. Do
Kōtoku-in idzie się ze stacji ok. 15 minut. Trzeba uważać, by nie zgubić drogi - na jednym ze skrzyżowań mam problem ze znalezieniem drogowskazu (znajdę go dopiero w drodze powrotnej ;) ).
Daibutsu (czyli Wielki Budda) z Kamakury to ponadtrzynastometrowy brązowy posąg, zbudowany w XIII wieku. Jeśli uświadomić sobie ten czas, który upłynął od jego powstania, rzeczywiście robi wrażenie.
Spóźniam się niestety o parę minut na ostatnie wejście do środka. Może byłoby coś więcej do napisania ;)
Wracam do kolejki elektrycznej i... śpię. Cóż, nie odpoczywałem dziś raczej, a poza tym zaczęło się zbierać na deszcz, co zwykle mnie usypia. Poza tym spanie w środkach transportu jest tu na porządku dziennym - choć nie spodziewałem się, że tak szybko podchwycę ten zwyczaj ;)
Dojeżdżam do Fujisawy, gdzie przesiadam się już do "zwykłego" pociągu.
(i) Klasztor Kōtoku-in z posągiem Buddy, 200 ¥; wejście do wnętrza posągu 20 ¥;
鎌倉 (Kamakura) -> 長谷 (Hase) -> 藤沢 (Fujisawa),
江ノ島電鉄 (Enoshima Electric Railway), 10 km, 34 min.