Geoblog.pl    GregorioW    Podróże    Tokyo-no shyuumatsu    <i>Ramen</i>
Zwiń mapę
2009
24
lip

Ramen

 
Japonia
Japonia, Tōkyō Shibuya-ku
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10234 km
 
(English here)

Tydzień temu byłem w Rydze, ok. 57°N [Czytelnik wybaczy pusty wpis z poprzedniej podróży, jeszcze uzupełnię ;) ]. Tutaj jestem na równoleżniku 35°N. Przekłada się to istotnie na długość dnia - tutaj zmierzcha już koło 19, a w Helsinkach na przykład (60°N) o północy jeszcze ciemno nie jest. Dla doświadczonego Czytelnika i podróżnika to nic dziwnego, ja też byłem na to przygotowany (przynajmniej na to ;) ), ale zawsze to inaczej, gdy doświadczy się tego zjawiska astronomicznego osobiście :)
Wróćmy do relacji.

Chodzi o to, że jedziemy już pociągiem po zmroku (niby oczywiste, ale dawno nie jeździłem po zmroku, szczególnie na wyprawie dookoła Bałtyku ;) ). Po zmroku docieramy więc też do dzielnicy Shibuya, centralnego obszaru okręgu specjalnego o tej samej nazwie (渋谷区 Shibuya-ku). Jest to jedno z modniejszych miejsc spotkań, zakupów itp. Poza tym znajdują się tu jedna z większych stacji kolejowych i słynne zawsze (?) zatłoczone skrzyżowanie.

Po wyjściu ze stacji zaglądamy na jeden z tutejszych punktów spotkań - pomnik wiernego psa Hachikō. Zasłynął w latach 30. tym, że codziennie czekał przed stacją na swojego pana, nawet gdy ten zmarł w pracy i więcej nie przyjechał.

No, ale czas na kolację. Dziś - ramen (らーめん, 拉麺). Idziemy do Kamakura Ramen, kilka minut spacerem od stacji. Tę potrawę mogę spokojnie porównać do rosołu - zupa z makaronem (choć może jednak makaron z zupą) i różnymi składnikami wedle chęci (najczęściej z jakimś mięsem albo rybami), na koniec z dodatkiem suszonych wodorostów. Jedzenie jak jedzenie, w Kamakura Ramen ciekawsza jest oprawa. Zaczynamy od tego, że decydujemy się, na co mamy ochotę, już przed wejściem, wybierając odpowiednią pozycję w automatycznej kasie. Wchodzimy i słyszymy chóralne "dobry wieczór!" od wszystkich kucharzy. Siadamy "przy barze" wokół kuchni i - po chwili od oddania kwitków - dostajemy kolację :)
Nie my pierwsi tam jesteśmy: po parę słów i zdjęć więcej można zajrzeć tu, tu i tu ;)


(i)
愛甲石田 (Aikō-Ishida) -> 下北沢 (Shimo-Kitazawa), Odakyū Odawara Line, 43,6 km, 46 min;
下北沢 -> 渋谷 (Shibuya), Keiō Inokashira Line, 3 km, 4 min.

————

A week ago I've been to Riga, Latvia, which latitude is about 57°N. Here I am at 35°N. This makes quite a noticable difference in the day length: here it's already dark about 8 pm, while in Helsinki (60°N) you experience twilight at midnight. (Examples for mid-July ;) ) An experienced reader and traveller may find this obvious, I've also been prepared for that (at least for that) but it's always a bit different when you can feel this - let's say - phenomenon, not only "read about it" :)

Why I mentioned about the day length? We're travelling at night, which I hardly did recently (especially on my Baltic trip) :) Also at night we reach Shibuya, central area of Shibuya [special] Ward (渋谷区 Shibuya-ku). This is one of the most popular shopping, meeting etc. places in Tokyo. What's more, here there are: one of the biggest railway stations and the famous always (?) crowded crossing.

Just after having left the station we visit the faithful dog Hachikō, whose statue is placed in front of the Hachikō Exit from Shibuya Station. The dog is famous for his everyday waiting for his owner, even after the owner's sudden death.

But it's high time we ate something. Today - ramen (らーめん, 拉麺). It's nothing more than a broth with noodles and various other ingredients, usually some meat or fish, mostly scattered with some dried seaweed. "Nothing more", but that's enough for a dinner. And it's not the dish what's important here, in Kamakura Ramen. First thing is that you choose what you want before you enter and get a receipt from a machine. The moment you open the door, you hear "good evening!" from every cook inside there, then you just need to find a free seat around the kitchen and wait a while.
Want some more words and photos, try here, here and here - we are not the first here ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
GregorioW
Grzegorz Wielgoszewski
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 456 wpisów456 176 komentarzy176 1041 zdjęć1041 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
20.09.2020 - 06.02.2021
 
 
07.08.2018 - 11.02.2020
 
 
01.03.2014 - 23.08.2014