(
英語)
Jak już Czytelnik wie, do tej wizyty byłem "turystycznie" praktycznie nieprzygotowany, mimo że obiecywałem Ani, że jakieś punkty do odwiedzenia wymyślę. W ciągu ostatniego roku natknąłem się jednak na wiadomość, że ma zostać wyburzony jeden z bardziej nietypowych i najbardziej "japońskich" budynków w Tokio -
Nakagin Capsule Tower (中銀カプセルタワー). Jako miłośnik
Transport Tycoon nie mogłem przegapić okazji do zobaczenia tej ciekawostki ;)
Metabolistyczne dzieło Kisho Kurokawy to zespół 140 jednoosobowych kapsuł na 13 piętrach, obrastających dwa betonowe szyby. Budynek jest zaprojektowany tak, że kapsuły są całkowicie wymienne - każda zamocowana jest zupełnie niezależnie od pozostałych. Los takich rewolucyjnych rozwiązań bywa różny, ale między innymi ze względu na zawartość azbestu i brak konserwacji wieże w tym roku mają zniknąć.
Nie udaje nam się zwiedzić kapsuły pozostawionej przy wejściu, oglądamy ją tylko z zewnątrz przez okno. Jeszcze zdjęcie i ruszamy dalej :)
(i)浅草 (Asakusa) ->
新橋 (Shimbashi),
Ginza Line, 8 km, 18 min.
————As you already know, I've hardly prepared myself for this trip, although I promised Anna to give her some ideas of what to visit during the weekend. But few months ago I came across a news saying that one of the most special and most "Japanese" building of Tokyo is to be demolished in 2009. The
Nakagin Capsule Tower (中銀カプセルタワー). As a
Transport Tycoon fan, I couldn't lose the opportunity to see this landmark ;)
The building is made up of two concrete "towers", to which there are 140 capsules attached. Each of them can be used by one person as a living or office space. What's more, the modules are mounted completely independently and therefore are replaceable. Such buildings can end up as a real landmark or are eventually demolished, depending on many issues. Unfortunately, as Nakagin Tower has not been taken after properly and also consists some asbestos, it's meant to disappear.
Unfortunately, we can't enter the capsule, which is placed on the ground. We only have a look through the window ;) One more photo and we're going on.