W drodze na kolejny kemping odwiedzamy Querciolaię. Bardzo sympatyczna, spokojna, właściwie górska miejscowość. Ma tutaj pół domu taty znajoma, Niemka. Oglądamy ten dom, a przy okazji pijemy kawę z właścicielką drugiej połowy, panią Clarą Balotti. Prawdziwa
nonna italiana! Przy - oczywiście bardzo dobrej - włoskiej kawie, w pokoju wystrojonym koronkami i wyszywankami pani Clary, trochę gawędzimy. Nie za długo - trzeba jechać dalej.