Po dotarciu do Vinci sprawdzamy autobusy. Nie jest dobrze, mamy jakąś godzinę do ostatniego autobusu, który pozwoli nam w miarę sprawnie dotrzeć do San Baronto. Inna sprawa, że musieliśmy trochę pani w informacji pomóc ;)
Zaliczamy więc tylko kawę w barze przy muzeum Leonarda. Zajrzymy tu jeszcze w tym tygodniu.